Krótko i na temat: R M B

R M B to mój znajomy, w dodatku mieszkamy w jednym mieście, ba, na jednym osiedlu. Nic dziwnego, że o nim wspominam – pomyślicie – kolesiostwo to przecież jeden z elementów hip-hopu. Cóż, macie rację. Pewnie gdybym nie znał Rafała, to w życiu nie wspomniałbym o nim słowem w jakiejkolwiek publikacji mojego autorstwa. Dlaczego? Z prostego i niezależnego ode mnie powodu: nie znałbym jego twórczości…

A muzykę, którą dostajemy od młodego producenta (rocznik ’94) bezsprzecznie poznać warto. Oczywiście, wspominając o jego twórczości mam w głowie naszą znajomość, ale na pierwszym planie znajdują się po prostu dobre bity zasługujące na coś więcej niż 50 soundcloudowych wyświetleń. Nie wahaj się więc, jeśli masz wolną chwilkę i wyrusz w podróż z dwoma niedługimi EP-kami producenckimi od młodego kocura. Bo „Mind Cleaner” czy „Imagination EP” to materiały zawierające kilka naprawdę ciekawych momentów. Niech „Goodnight” będzie przykładem.

W międzyczasie polecam polubienie tego fanpejdża na facebooku. Nie znasz dnia ani godziny, kiedy to na bitach R M B zaczną nagrywać największe tuzy polskiego rapu. A wtedy z satysfakcją będziesz mógł pochwalić się kolegom, że karierę tego beatmakera śledziłeś już od pierwszych projektów.

Dłuższe rozpisywanie się na temat obu materiałów nie ma większego sensu, bo naprawdę trudno o rzetelną recenzję twórczości znajomych. To oczywiste. Zachęcam jednak do śledzenia poczynań wejherowskiego producenta, bo w naprawdę krótkim czasie stworzył on coś, z czego – jako mieszkaniec Wejherowa – mogę być w stu procentach dumny.